Podczas gdy filmy Marvela odnoszą olbrzymie sukcesy na całym świecie, fani zaczynają dopytywać – co się dzieje z serią „Blade”. Takie tytuły jak „Spider-Man”, „Kapitan Ameryka”, „Thor”, czy „Strażnicy Galaktyki” przyciągają do kin miliony fanów. Co prawda ja nie jestem jednym z nich, ale Ci zastanawiają się nad remakem serii z Wesleyem Snipsem i pytają aktora – kto mógłby go zastąpić?
Snipes potrafi kopać i wystąpił w naprawdę wielu dobrych filmach akcji… „Pasażer 57”, „Fan”, czy „Morderstwo w Białym Domu” to tylko przykłady, które można mnożyć, a trylogia „Blade” odbiła się szerokim echem. Mówiło się w swoim czasie o czwartej części, ale póki co nie ma nic oprócz ciszy. Aktor otrzymał wiele pytań od fanów i odpowiada jednoznacznie, że jest tylko jeden „Blade”. Nie widzi nikogo, kto miałby go zastąpić. I ma rację, te pytania są durne, to tak jakby spytać Stallone’a, kto teraz wcieli się w rolę „Rockyego” lub „Rambo”. Może nacisk fanów na producentów spowoduje zainteresowanie ich tematem „Blade 4”.