Już 20 sierpnia 2022 roku dojdzie do rewanżowego pojedynku niepokonanego mistrza świata wagi ciężkiej Oleksandra Usyka z Anthonym Joshuą w Dudżdży w Arabii Saudyjskiej. Podchodzę do tego pojedynku emocjonalnie i nie ukrywam, że trzymam kciuki za Usykiem. Jest to zawodnik, który nie robi wokół siebie szumu, czysto sportowo osiągnął sukces. Pokonał wszystkich liczących się zawodników w wadze cruser. Później przeszedł do ciężkiej, żeby walczyć z najlepszymi. Pomimo wątpliwości krytyków stanął do pojedynku o mistrzostwo z Joshuą i zdeklasował przeciwnika.
Oleksandr jest rewelacyjnym technikiem i błyszczy intelektem na ringu. Jeżeli ponownie pokona Joshuę to pokrzyżuje plany jego promotorów. Liczę na to, że po raz kolejny udowodni co potrafi i będzie kontrował lub wchodził w atak Anglika z precyzją snajpera. A może sam wywrze presję od początku i w ogóle nie dopuści Anthonego do czegokolwiek tak jak w pierwszym pojedynku. Mam taką nadzieję, bo jak mu się uda to zmierzy się z goliatem Tysonem Furym. Niech idzie po swoje.