Były mistrz świata WBC i król nokautu wraca między liny. Po morderczej trylogii z Tysonem Furym postanowił jednak nie odwieszać rękawic na kołku. Jego przeciwnikiem będzie oficjalnie Robert Helenius, który dwukrotnie zastopował naszego Adama Kownackiego. Do walki dojdzie już niedługo, pojedynek jest zapowiedziany na 15 października i będzie eliminatorem WBC. Pytanie brzmi, jak Wilder został mocno naruszony przez Furego? Wygląda na to, że Robert Helenius będzie idealnym rywalem na jego odbudowę.
Panowie dobrze się znają, bo razem sparowali. Helenius pomimo dwóch efektownych zwycięstw nad Adamem Kownackim ma swoje najlepsze czasy za sobą. Przyznam wprost, szykuje się efektowne KO pod warunkiem, że Wilder będzie miał celownik snajpera jak przed kilkoma laty. Robert wydaje się być bezpieczną opcją na powrót, ale chciałbym, żeby stawił opór. W zasadzie to jedna z jego ostatnich szans na osiągnięcie czegoś w boksie. Może wzniesie się na wyżyny? Przekonamy się wkrótce.