Kilka dni temu pisałem o tym, że Tony Jaa dostaje angaże w coraz większych produkcjach, takich za grube dziesiątki milionów dolarów. Starzy herosi Kina Akcji mogą tylko pomarzyć o takiej kasie. Kto myślał, że szczyt kariery Jaa to “Ong Bak” (2003) – to się grubo mylił. Hollywood stoi z otwartymi rękami, a tajski mistrz sztuk walki właśnie otrzymał angaż w dużej produkcji akcji… a właściwie to w całej trylogii.
Producent z Beverly Hills Peter Lou, który jest dyrektorem generalnym filmowego studia Starlight jest zwolennikiem przenoszenia kultury azjatyckiej do Hollywood. Uważa, że Tony Jaa jest spadkobiercą dziedzictwa Bruce’a Lee i Jackie Chana. Właśnie dlatego zaangażował go do tak dużego projektu opiewającego na 3 filmy akcji o zabójcy. Wiemy już też kilka rzeczy o samej fabule, pomimo tego, że film nadal nie ma tytułu.
Jaa wcieli się w legendarnego zabójcę, który zaginął trzy lata temu i staje się celem wszystkich organizacji przestępczych i organów ścigania. Historia będzie się toczyć w niekonwencjonalnej strukturze, pełnej ekscytującej akcji i napięcia. Gdy obława nabiera tempa, tajemnica tożsamości zabójcy jest powoli odkrywana.
Lou chce dać Jaa pełną dozę zaufania, w kwestii wykorzystania jego możliwości sztuk walki. Innymi słowy – Tony dostanie wszelkie środki, żeby zaprezentować się na ekranie tak dobrze jak to tylko możliwe. Coś czuję, że wyjdzie z tego niezłe sztosiwo. Niestety nie znamy jeszcze daty rozpoczęcia zdjęć.
Źródło: AsianMoviePulse