Przyznaję się bez bicia, specjalnie napisałem w tytule “Niezniszczalni 4“, bo cholera wszyscy tak robią. Pomimo tego, że projekt powinien być nazywany “Christmas Story” to media nie chcą się odlepić od oryginalnej nazwy, bo nikt nie będzie w takie newsy klikał. Przez chwilę się zastanawiałem, czy się nie zbuntować na system, ale uznałem, że będę Wam przypominał, że to spin-off serii w treści. Także Ci co czytają, będą wiedzieć o co chodzi.
W każdym razie “Christmas Story” ma reżysera, a jest nim Scott Waugh. Także kolejna zmiana, co część to inny reżyser. Scott pracował kilka lat temu nad filmem “Project X-Traction” (teraz “Snafu”) z Jackie Chanem i Johnem Ceną, który nadal czeka na swoją premierę. Także widać, że producenci inwestują w tego gościa. Scenariusz do filmu napisał za to też ktoś inny niż ostatnio – Gregory Poirier, który ma na swoim koncie film “Nasza Niania Jest Agentem” z Jackie Chanem.
Trochę mam obawy co do tego scenarzysty, bo działał jeszcze nad “Królem Lwem II” i innymi takimi familijnymi sprawami. Chodzi mi o to, że Sylvester Stallone jasno i wyraźnie wspominał kiedyś, że “Niezniszczalni 4” będą brutalni i nie popełni błędu z trzeciej odsłony – PG-13. No to ja mam nadzieję, bo Megan Fox, 50 Cent i Tony Jaa w obsadzie wygląda mi na mocne uderzenie w młodzież.
Z całym szacunkiem do 50 Centa, mam jego dyskografię, ale aktorem jest słabym. Z całym szacunkiem do Tony’ego Jaa, ale liczyłem na naprawdę starą gwardię starych nazwisk, które spowodują, że będę miał ciary na rękach. Póki co mam lekki brak zaufania co do… kategorii wiekowej. Mam nadzieję, że pójdzie to w dobrą stronę i odsłonią kolejne nazwiska, bo póki co… nie czuje żadnych emocji, a powinna we mnie wrzeć krew na samą myśl o seansie. Aha… no będzie Jason Statham w roli głównej, Lundgren i Couture… ale to wiadomo. Zdjęcia ruszają w październiku.