Jeżeli mówimy o teraźniejszym Kinie Akcji, a nie o sentymentach i wspomnieniach to trudno pominąć Liama Neesona. Facet ma doświadczenie i jest prawdziwym weteranem. Ponad 120 produkcji na koncie plus nominacja do Oscara za “Listę Schindlera” za najlepszą rolę pierwszoplanową to fakt. Dobry aktor, który zasługuje na uwagę fanów gatunku zwłaszcza w ostatniej dekadzie. Producenci wykładają olbrzymie pieniądze, a facet nie zawodzi, sieje zniszczenie. Stał się już prawdziwą ikoną sensacji. Stworzył kilka solidnych filmów, chociażby “Tożsamość” (2011), czy “Nocny Pościg” (2015). W ostatnim czasie pojawił się też w “Non-Stop” (2014), a teraz powstał “Pasażer” (nie mylcie tego tytułu z jednym z najgorszych filmów Van Damme’a).
Liam Neeson jako “Pasażer” w pociągu.
Wszystkie powyższe tytuły łączy coś więcej niż fakt, że to akcyjniaki na mocnym poziomie z Liamem Neesonem. Otóż każdy z tych filmów został wyreżyserowany przez Hiszpana Jaume Colleta-Sierrę. Warto zapamiętać to nazwisko, bo fan Barcelony ma wielki talent. I to nie tylko w dziedzinie mordobicia, czy strzelanin. Ostatnio obejrzałem “Sierotę” (2009) – zaskakujący thriller. W każdym razie Jamue wziął w swoje łapy ponownie scenariusz od Ryana Engle, z którym pracował przy “Non-Stop”. Obu Panom widocznie przypadło do gustu powielanie patentów i realizowanie ich z większym rozmachem. Tak naprawdę nie ma w tym nic złego dopóki widownia bawi się świetnie. Mi się “Pasażer” podobał, więc marudzić nie będę jak stary dziad.
“Pasażer” to produkcja, którą można wrzucić do szuflady z innymi, których akcja ma miejsce w zamkniętej przestrzeni, a dokładnie w pociągu. W przypadku “Non-Stop” był to samolot. Wiecie o co chodzi… mam na myśli filmy takie jak “Szklana Pułapka” (1988), gdzie jeden facet musi uporać się aktualnymi problemami w sposób taki jak przystało na mężczyznę. Pewnie już macie w głowie wiele takich filmów. Jak ja słyszę słowo “pociąg” to kojarzy mi się od razu: “Liberator 2” ze Stevenem Seagalem, “Pasażer” z Jean-Claude Van Dammem, “Pociąg z Forsą” z Wesleyem Snipsem, czy “Niepowstrzymany” z Denzelem Washingtonem. Długo można by wymieniać. Zresztą tym razem nie będę Wam opisywał fabuły, byłby to już zbyt dużo spoiler.
Film w klimacie “Liberatora 2”.
Mogę za to porównać – jak ma się “Pasażer” do tych wyżej? Zdecydowanie najbliżej mu do “Liberatora 2”, czy “Kodu Nieśmiertelności” z Jake Gyllenhaalem. Myślę, że wstawił bym go dokładnie pomiędzy te dwa. Czyli pomiędzy dobrym, a bardzo dobrym filmem. Przy takim budżecie nie ma co mówić o jakiś nieścisłościach w kwestii reżyserii, montażu, muzyki, czy gry głównych bohaterów. Neeson trzyma poziom, a w obsadzie towarzyszy mu Patrick Wilson i Vera Farmiga (oboje wystąpili w świetnie przyjętym horrorze “Obecność” i jego sequelach).
Podsumowując, nie straciłem kasy idąc na niego rok temu do kina. Z pewnością kupię go na Blu-Ray i obejrzę jeszcze raz za jakiś czas. Znamy ta historię, bo to już było, ale jest bardziej dopracowane. Myślę, że każdy fan powinien zobaczyć tą produkcję. Zdecydowanie bardziej warto odpalić “Pasażera” niż jakiegoś nowego średniaka z Dolphem Lundgrenem.
Ocena: 7,5/10