Bruce Willis robi teraz filmy taśmowo, przyjeżdża na plan zdjęciowy na jeden – dwa dni, odwala drugoplanową robotę i wraca do domu, a tytuł jest sygnowany jego nazwiskiem. Niestety, większość z tych produkcji jest po prostu słaba lub średnia, ale z tego co pamiętam film, w którym wystąpił też Frank Grillo – “Odwet” (2008) był całkiem niezły. Wiem, że Panowie spotkali się po raz drugi w “Kosmicznym Grzechu” (2021)… no, ale tego nie oglądałem, zwiastun mnie odrzucił. W każdym razie szykuje się trzecie uderzenie.
Właśnie zakończono zdjęcia w Jackson, w stanie Mississippi do filmu “A Day To Die”. Pierwsze na co można zwrócić uwagę, to właśnie tytuł, który kojarzy się z “Die Hard” lub “A Good Day To Die Hard”. To oczywiście zabieg marketingowy, bo ten akcyjniak nie ma nic wspólnego ze “Szklaną Pułapką”. Nie mam wielkich oczekiwań, ale liczę na to, ze wyjdzie z tego coś chociaż troszkę lepszego niż “średniak”.
Tytułowy bohater to Connor Connolly. Zabija on członka syndykatu narkotykowego, ale musi zapłacić za swoje zachowanie. Dokładnie $2 miliony, których oczywiście nie ma. Postanawia zadzwonić po swoją starą brygadę, bo inaczej mu gangusy wybiją rodzinę.