Święta, prezenty, choinka, światełka, tłumy w marketach, potem chwila odpoczynku i jedzenie, przekąski, wódka, fajerwerki. Człowiek budzi się rano, a kalendarz wskazuje rok 2018. Kolejny rok z Kinem Sztuk Walki, który to już jest? 15-ty. Tak, w tym roku będzie 15-to lecie. Niezła liczba. A zajawka wciąż we mnie kipi, wszystko się rozkręca tak jak powinno. Strona rośnie w siłę.
Na początku 2017 roku założyłem fanpage strony na facebooku. Pomimo tego, że wzbraniałem się długi czas podjąłem ten krok. Okazał się być dobrym, ponieważ zamiast 20 czytelników mam ich kilkanaście tysięcy. Jest różnica, co mnie niesamowicie motywuje do działania. Wiem, że mam dla kogo robić to co kocham i co sprawia mi przyjemność, bo poświęcam temu projektowi kilka godzin dziennie, a przecież mam jeszcze inne rzeczy na głowie… pracę, muzykę, film i wiele innych. Dzięki Wam mam na to siłę i robię to z radością.
Marzyłem o tym, żeby do końca roku 2017 było nas 15 tysięcy. Moje poświęcone godziny nie poszły na marne. Cel został osiągnięty na ostatnią chwilę. Cieszę się, że poszło po mojej myśli. Dzięki temu mogę rozwijać stronę, którą regularnie odwiedzacie. Mamy na niej wizyty z ponad 60 państw, a fanów wciąż przybywa. Jest nas wielu, ludzi, którzy kochają Kino Sztuk Walki i porządne mordobicie.
W ciągu ostatniego roku napisałem ponad 200 artykułów, doszło też do pewnych zmian, ulepszeń na stronie – dodanie grafiki, drobne zmiany kolorystyczne, zmiany działów, a wszystko w czytelnym, prostym i estetycznym tonie. Działo się naprawdę dużo, właściwie cały rok byłem z Wami i dla Was.
Rok 2018 będzie jeszcze aktywniejszy. Chciałbym rozwijać cały projekt i iść z nim do przodu, dlatego już niedługo będziecie mogli mnie oglądać. Będą nie tylko pisał, ale i opowiadał wam o filmach. Możliwe, że będziemy również mogli rozmawiać na żywo. Niech ta przygoda trwa i niech ten rok będzie jeszcze lepszy niż poprzedni. Do zobaczenia! Dziękuję!