Jean-Claude Van Damme zaskakuje udziałem w nowym filmie “We Die Young”. Produkcja wskoczyła w jego harmonogram nagle, a dowiedzieć się o niej możemy póki co tylko z mediów społecznościowych, ponieważ żaden duży portal jeszcze nie informował o realizacji filmu. Jak się okazuje Van Damme od końca października przebywa w Bułgarii gdzie trwają zdjęcia do nowego thrillera połączonego z historią kryminalną.
W oczekiwaniu na serial “Jean-Claude Van Johnson”, który ukaże się w grudniu oraz na produkcje takie jak sequel remaku “Kickboxera” i “Black Water” dostajemy kolejną pozycję w projektach belga.
Waszyngton to symbol wolności u władzy w oczach naszego narodu i reszty świata. W cieniu pomników i majestatycznych budynków rządowych leży świat podziemi bardzo dalekich od wizerunku stolicy. Rządzą nim brutalne gangi i handlarze narkotyków.
Film będzie oparty o film krótkometrażowy, który otrzymał nagrodę Liora. Jest to thriller kryminalny, którego akcja rozgrywa się w ciągu 24 godzin. Produkcja ta ma zostać zrealizowana w podobnym stylu co “Dzień Próby” z Denzelem Washingtonem.
Film będzie opowiadać historię Hiszpana, który mieszka w Waszyngtonie i stara się rozpocząć nowe życie. Kiedy w jego sąsiedztwie pojawia się weteran wojenny ich losy zaczynają się przeplatać.
Powiem szczerze, że pomysł wygląda ambitnie i możliwe, że ten nagły projekt okaże si strzałem w dziesiątkę jeżeli chodzi o dobre kino, zarówno pod względem scenariusza jak i aktorskim.