Pomimo tego, że “Amerykański Zabójca” wyszedł w Polsce we wrześniu zeszłego roku, jak i tego, że Adkins pojawił się w nim tylko przez chwilę, postanowiłem, że o nim wspomnę. Jest to film akcji połączony z dreszczowcem, a piszę o nim dlatego, że jest to najnowsza produkcja ze Scottem, która zarobiła na całym świecie około $60 milionów.
Możliwe, że wielu z was już widziało tą produkcję, ponieważ śmiga w internatach od dłuższego czasu. Jedni uważają, że jest przewidywalna i oklepana, a inni wręcz przeciwnie, polecają tytuł i są zadowoleni z seansu. Ja jeszcze “American Assassin” nie oglądałem, natomiast zastanawiam się, czy Scott powinien brać udział w takich produkcjach. Chodzi mi o to, że uważam, iż powinien stawiać już tylko na role główne, nawet wtedy kiedy budżet jest mniejszy. Co prawda udział w “większym” filmie nawet tak mały daje mu nowe możliwości i znajomości, ale czy to dobra droga? Ostatni film, gdzie go widziałem z mniejszą rolą to “Umysł Przestępcy” z 2016 roku, byłem zadowolony z seansu.
“AMERICAN ASSASSIN” – ZWIASTUN