Kontakt

Wpisz aktora lub tytuł filmu.

KinoSztukWalki.plKinoSztukWalki.pl

RECENZJE

Akt Przemocy (“Acts Of Violence”), 2018

Akty Przemocy - Bruce Willis

Bruce Willis to prawdziwy twardziel, który zaistniał w naszej świadomości dzięki roli Johna McClane’a w klasyku “Szklana Pułapka” (1988) i Joe Hallenbecka w “Ostatnim Skaucie” (1991). Kiedyś miałem okres, w którym oglądałem z nim film po filmie. Bez względu na ocenę, opinie i to czy występuje w roli głównej. Muszę przyznać, że wielokrotnie zawiodłem się produkcjami, w których pojawiał się na drugim lub trzecim planie. Od tego czasu nie tykałem takich rzeczy. Ostatnio jednak postanowiłem zerknąć na nowość pod tytułem “Akt Przemocy”. Wolno się do tego zabierałem, bo byłem przekonany, że najbliższe półtorej godziny będę musiał jakoś przetrwać. Okazało się, że film jest konkretny, zostałem miło zaskoczony.

Miejsce na Twoją reklamę.

Porwana przez handlarzy żywym towarem.

Ma być ślub. Dziewczyna Romana idzie na panieńskie do klubu. Zostaje porwana przez gnojów, którzy handlują ludźmi. Jej nawalone koleżanki nie wiedzą o co chodzi. Chłopak i jego bracia – byli wojskowi zaczynają się niepokoić, gdy dziewczyna się nie odzywa. Postanawiają skorzystać z doświadczenia i ją odnaleźć. Chłopaki nie szczypią się w tańcu, chodzi o rodzinę. Współpracuje z nimi detektyw, w którego wcielił się Bruce Willis.

"Akt przemocy" (2018)
Kadr z filmu “Akt przemocy” (2018).

“Acts Of Violence” to taka mała perełka, do której normalnie by człowiek nie sięgał. Zwłaszcza, że produkcja została zjedzona przez krytyków, a Willis spędził na planie w Ohio (Cleveland) tylko jeden dzień. Cała ekipa zajmowała się zdjęciami łącznie 15 dni. Można by pomyśleć, że wyjdzie z tego lipa jak nic. No właśnie nie. Czasami zdarza się tak, że natrafiamy na tytuł dobry, pomimo wszelkich wskazówek, że jest do bani. W tym przypadku dokładnie tak jest. “Akt Przemocy” to film, który się łatwo ogląda. Trwa niecałe 90 minut i jest nasycony twardym klimatem. Już od momentu porwania zastanawiałem się – co ja do cholery bym zrobił w takiej sytuacji.

Mało Willisa, ale “Akt Przmocy” to solidna robota.

Reżyser Brett Donowho ma na swoim koncie słabsze produkcje i takie obsypane nagrodami. Tutaj dzięki graniu kamerą dał nam sporą dawkę emocji, dzięki którymi możemy utożsamić się z postaciami. A to bardzo ważne. Jak czujesz, że główni bohaterowie chcą wymierzyć sprawiedliwość i dokładnie rozumiesz dlaczego – to lepiej się ogląda. Czasem mamy do czynienia ze strzelaninami, w których nie wiadomo o co w ogóle chodzi. No tutaj tak nie jest.

Miejsce na Twoją reklamę.
"Akt przemocy" (2018)
Kadr z filmu “Akt przemocy” (2018).

Scenariusz Nicolasa Mazzanatto to solidna – prosta robota, dzięki której Cole Hauser mógł się wykazać w roli byłego wojskowego. Swoją drogą możecie go kojarzyć, bo wystąpił u boku Bruce’a Willisa już kilka razy – “Szklana Pułapka 5” (2013), “Łzy Słońca” (2003) i “Wojna Harta” (2002). Co więcej w tego “złego” wcielił się Mike Epps. Jest to o tyle nietypowe, że facet jest przezabawny i słynie z ról komediowych u boku raperów. To też dobry przyjaciel Ice Cube’a. O dziwo – w poważnej odsłonie wypadł autentycznie.

Bruce Willis w tym tytule to tak naprawdę taka wisienka na torcie, bo i bez niego “Akt Przemocy” byłby solidną produkcją, do której z pewnością wrócę. Z czystym sumieniem polecam i nie sugerujcie się niską oceną. Ja daje mocną siódemkę. Tyle w temacie.

Ocena: 7/10

Miejsce na Twoją reklamę.

Miejsce na Twoją reklamę.




VIDEO BLOG

Przygotowałem ranking dziesięciu najlepszych filmów Akcji na Święta. Z pewnością kilka tytułów już dobrze znacie, ale może jakiś akcyjniak w zestawieniu mile zaskoczy. Jaki...

VIDEO BLOG

To już siódma produkcja z serii “Świąteczne Uderzenie”. Tym razem poruszyłem temat filmu “Dzieciak” z Brucem Willisem. Jest to familijny dramat, który daje sporo...

VIDEO BLOG

Postanowiłem powiedzieć kilka słów na temat konfliktu Jean-Claude Van Damme’a i Stevena Seagala. Mam nadzieję, że raz na zawsze wyjaśniłem co się stało w...

RECENZJE

Nadszedł czas, żeby zmierzyć się z “Predatorem: Prey”. Przyznam się szczerze, że w kwestii drapieżców stanąłem na filmie z Adrianem Brody. Miałem też obejrzeć...