Sylvester Stallone wziął w ostatnim czasie na swoje ponad 70-letnie barki sporo projektów. Jak widać, pomimo wieku siła jest, udowodnił to podciągając się na drążku ze sporym obciążeniem trenując do “Creeda 2”. A jak sami się dowiedzieliśmy w filmie “Rocky Balboa”… człowiek traci prędkość, refleks… ale siła zostaje na długo. Aktor ma w planach niesamowicie wymagające role w “Rambo V” i “Niezniszczalnych 4”, do tego mnóstwo innych planów. Doszedł do nich film o legendzie boksu – Jack’u Johnsonie.
Stallone otworzył nową firmę produkcyjną – Balboa Productions. Pierwszym projektem będzie jeszcze niezatytułowana biografia pierwszego amerykańskiego Mistrza Świata wagi ciężkiej w boksie. To właśnie za sprawą rozmów Stallone’a z Prezydentem Donaldem Trumpem, bokser został pośmiertnie uniewinniony.
Widać, że “Włoski Ogier” nie chce sobie odpuścić zajawki jaką jest boks. Co prawda “Rocky Balboa” jeszcze żyje, ale przyjdzie czas, że odejdzie. Zostanie Balboa Productions i mam nadzieję, że wspaniałe filmy o wybitnych artystach ringu. Dobry krok.
Źródło: FlickeringMyth