Zaglądając w zakamarki internetu, w poszukiwaniach nowych filmów sztuk walki natrafiłem na perełkę. Czasami tak jest, że wychodzi film za filmem ze znanymi aktorami Kina Akcji i nic nie porywa. Aż tu nagle pojawia się tytuł, który może być jasnym światłem gatunku filmów karate. Co prawda w roli głównej nie występuje jakiś heros z sukcesami w sztukach walki, ale w tym przypadku nie ma to wielkiego znaczenia.
Mickey Kelley, jeden z pierwszych amerykańskich czarnych pasów w brazylijskim jiu-jitsu, traci wszystko co kocha i bierze udział w niesankcjonowanym turnieju MMA.
Rola główna należy do Seana Patricka Flanery, który też współtworzył scenariusz. Tytuł filmu to “Born A Champion”. W obsadzie mamy też znanego Dennisa Quaida (do którego mam wielki szacunek za film “Częstitliwość” z 2000 roku). Od razu zaznaczę – jest to profesjonalna produkcja z odpowiednimi osobami za sterami. I mam nadzieję, że będzie to film sztuk walki roku 2021, przynajmniej po zwiastunie widać, że ma potencjał. Premiera 22 stycznia.
Źródło: FirstShowing
