Jean-Claude Van Damme jest jedną z najpopularniejszych gwiazd Kina Sztuk Walki. To wielki talent, który od lat dzieciństwa trenował, by stać się najlepszym. W Polsce jego okres świetności przypada na początek lat 90-tych. “Krwawy Sport” (1988) i “Kickboxer” (1989) to filmy, które były w każdym domu oglądane dziesiątki razy. Rzecz jasna na kasetach VHS, pirackich, kupionych na straganach lub kopiowanych od znajomych. Dzięki tym tytułom aktor stał się ikoną, bohaterem mojego i Waszego dzieciństwa.
Van Damme i sztuki walki.
Tak naprawdę nazywa się Jean-Claude Van Varenberg, urodził się 18 października 1960 roku w Berchem-Sainte-Agathe, w Belgii. Jakby nie było, jest to nie daleko od Polski. Zależy kto ma jakie horyzonty. W każdym razie od 11 roku życia trenował sztuki walki i balet, później kulturystykę. Z pewnością te lekcje nauczyły go właściwego poczucia rytmu, dzięki temu wyprowadza swoje widowiskowe kopniaki z gracją i elastycznością. Skupił się na Karate Shotokan, w którym zdobył czarny pas.
W latach 1976-1982 stoczył kilkadziesiąt pojedynków, z których większość zwyciężył. Później, w 1979 roku został członkiem belgijskiej reprezentacji i wraz z kolegami zdobył drużynowe Mistrzostwo Europy EKU. W tym czasie poświęcał czas również na trening siłowe w swojej siłowni – California Gym, w Brukseli. W 1982 roku wyleciał do Los Angeles, chcąc zostać gwiazdą Hollywood.
Dalsze jego losy i próby wejścia do hollywoodzkiej elity znamy. Jean-Claude pomagał przy “Zaginionym w Akcji” (1984) i prawie wystąpił w “Predatorze” (1987), było też kilka innych epizodów, które z pewnością kiedyś opiszę. W każdym razie wróćmy do pierwszej roli “Muskuł z Brukseli”. Jego debiut ekranowy miał miejsce jeszcze za czasów jego małych sukcesów w Karate, przed wylotem do USA.
Pierwsza rola – “Kobieta Między Psem i Wilkiem”.
Wracając do 1979 roku. Przez lata za jeden z jego pierwszych tytułów uważano rolę w “Ulicy Barbarzyńców” (1983), czy “Wiecznym Monako” (1984). Dopiero jakiś czas temu wyszło na jaw, że Jean-Claude pojawił się na ekranie już jako 19-to latek. Chodzi o belgijsko-francuską produkcję – “Kobieta Między Psem i Wilkiem” (“Een Vrouw Tussen Hond En Wolf”).
Jak widzimy na załączonym obrazku. Jean-Claude Van Damme jest w jednej ze scen filmu, w której siedzi w sali kinowej po prawej stronie. Uważam, że to prawdziwy smaczek dla najwierniejszych fanów. Film wyreżyserował Andre Delvaux (“Pewnego Wieczoru w Pociągu”), który również był współautorem scenariusza. “Kobieta Między Psem i Wilkiem” to dramat pomieszany z romansem, który przedstawia historię miłości kobiety do dwóch mężczyzn. Całość opowieści ma miejsce w czasach II Wojny Światowej.
Tutaj widzimy Van Damme’a w kolejnej ze scen. Jest odwrócony do kamery plecami i leży na ziemi. Aktor wziął udział tylko w tych dwóch małych epizodach i nie został nawet wymieniony w czołówce. Jego cała rolą ogranicza się do jedynie 6-ciu sekund ekranowych. To nie wiele, ale warto nakreślić kto w tej scenie jeszcze jest. Widzicie tego facet na przeciwko? Chodzi o gościa w białej koszuli.
Rutger Hauer wystąpił w tym filmie.
Możecie go tutaj nie poznać, ponieważ jakość jest słaba, ale to Rutger Hauer. Tak, facet ze “Ślepej Furii” (1989), “Łowcy Androidów” (1982), czy “Autostopowicza” (1986). Scena, w której obaj Panowie się pojawili z czasem się oddala (zoom-out) i widać jak między facetami dochodzi do bójki. Właśnie dlatego, jest to ciekawe. Takie perełki trudno znaleźć. Myślę, że nie wielu z Was wiedziało o tej roli.
To zdecydowanie pierwsza ekranowa walka Jean’a-Claude Van Damme. Pierwszy film, pierwsza rola. Tak to się wszystko zaczęło. A jak historia potoczyła się dalej to już wiecie. Te kilka lat przed “Krwawym Sportem” (“Bloodsport”) jeszcze się trochę działo i z chęcią opiszę tu jeszcze kilka historii.