Jakiś czas temu pisałem o tym, że Sylvester Stallone rozmawiał z Prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki na temat legendarnego bokser Jacka Johnsona. Opowiedział Trumpowi historię tego gościa, a ten rozważył jego pośmiertne ułaskawienie. Wygląda na to, że Sly to dobry kumpel Donalnda, bo do ułaskawienia właśnie doszło. A doborowe towarzystwo w świetnym nastroju spędza czas w Białym Domu.
Na zdjęciu widzimy Prezydenta USA, a obok niego Sylvester Stallone, ale to nie wszystko. Ten w okularach to Deontlay Wilder – niepokonany Mistrz Świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Jakby ktoś nie kojarzył to on zafundował Arturowi Szpilce odlot na inną planetę na dobrą minutę. Wśród doborowego towarzystwa znalazł się również Lennox Lewis, niekwestionowany były mistrz wagi ciężkiej wszystkich czterech federacji. Jeżeli tego też nie kojarzycie, to ten co co ubił Andrzeja Gołotę w pierwszej rundzie.
Co do samego Jacka Johnsona, facet był Mistrzem Świata w wadze ciężkiej i był czarnoskóry, co się wielu nie podobało. Został oskarżony o przewiezienie kobiety między stanami, co było według ustawy Manna niedozwolone. Został za to oskarżony. Kilka jego walk na stadionach przy olbrzymiej publiczności tak pobudzało emocje ludzi, że spowodowało zamieszki na tle rasowym.
Dobrze, że stało się tak jak się stało i Jack Johnson został uniewinniony. Na podstawie jego życia powstało kilka ciekawych filmów i książek. Ci co siedzą trochę w temacie wiedzą też, że Johnson walczył z polską legendą boksu jakieś 110 lat temu. Jest to do odrobienia lekcja dla zaawansowanych.
Źródło: Deadline