Sage Stallone, a dokładniej Sage Moonblood Stallone urodził się 5 maja 1976 roku na kilka miesięcy przed premierą filmu “Rocky”. Wychowywał się w Los Angeles w Kalifornii. Zmarł nagle 13 lipca 2012 roku w swoim domu. Był aktorem, reżyserem, producentem i współzałożycielem niezależnej firmy dystrybucyjnej Grindhouse Releasing. Pierwszym synem legendy kina akcji Sylvestra Stallone i fotografki Sashy Czack. Był bratem Seargeoh’a Stallone i miał trzy przyrodnie siostry – Sophię, Sistine i Scarlet Stallone. Jego babcią była Jackie Stallone, a wujkiem muzyk Frank Stallone.
Syn Stallone’a był ukierunkowany na karierę aktorską. Po raz pierwszy pojawił się na ekranie w 1990 roku. Jego rola w filmie “Rocky V” Johna G. Avildsena była doceniona przez widzów. Mimo to, że odgrywał postać dziecięcą to dawał sobie z tym doskonale radę. Było widać w nim potencjał i pewnego rodzaju dojrzałość, obycie z kamerą. Zdecydowanie był oczkiem w głowie swojego ojca, dlatego ich relacja na ekranie i przedstawione problemy nabierają zupełnie innego wymiaru. Z pewnością wychowywanie się w cieniu wielkiej gwiazdy, która ma już inną rodzinę nie jest łatwe. Pomimo tego mógł zawsze liczyć na wsparcie Sly’a.
Sage Stallone rozwija swoją karierę filmową i poświęca się Grindhouse Releasing.
Więź Sage’a z Sylvestrem Stallone była mocna. Jego drugie imię “Moonblood” nie wzięło się znikąd. Sylvester na początku swojej kariery pisał scenariusze filmowe, które w wielu przypadkach nie zostały zrealizowane. Nikt ich nie chciał kupić. Podpisywał się pod nimi właśnie pseudonimem Q. Moonblood. Sage przyszedł na świat w momencie, kiedy jego ojciec nie miał jeszcze nic, a już rok później zawitał na rozdaniu Oscarów. Wychowywanie się ze świadomością, że ojciec jest światową gwiazdą nie należy do łatwych. Sage postanowił walczyć o swoje.
Uczęszczał do szkoły Montclair College Preparatory School w Van Nuys, ukończył ją w 1993 roku. Sage był jednak ukierunkowany na branżę filmową. Kolejne dwa lata spędził na nauce filmowania w University of North Carolina School of the Arts. Można powiedzieć, że ten młody adept rzemiosła filmowego był zbuntowany, nie chciał wybijać się na plecach ojca. Chciał sam przejść swoją drogę. Już w 1996 roku wraz z montażystą Bobem Murawskim założył firmę dystrybucyjną Grindhouse Releasing. Musze przyznać, że to musiała być bardzo pasjonująca praca. Zajmował się cyfrowym remasteringiem starych, zapomnianych horrorów, archiwizowaniem i przerabianiem materiałów dodatkowych i dystrybucją tych produkcji.
Własne plany filmowe i odmowa udziału w filmie “Rocky Balboa”.
W roku założenia działalności, która swoją drogą funkcjonuje do dzisiaj, zagrał ponownie z ojcem. Otrzymał rolę w filmie “Tunel”. Był to okres, w którym Sylvester Stallone założył już rodzinę z Jennifer Flavin. Sage działał później już sam biorąc udział w takich produkcjach jak “American Hero” (1997), czy “Reflections Of Evil” (2002). W 2005 roku zaczął zajmować się reżyserią i snuł plan o napisaniu własnego scenariusza i realizacji w pełni swojej produkcji.
Napisał skrypt i rozpoczął pracę nad swoim pierwszym filmem krótkometrażowym “Vic”. Z powodu tych prac odmówił swojemu ojcu udziału w jego powrocie do legendarnej roli… w filmie “Rocky Balboa” (2006). Powiem szczerze, że to dziwna decyzja, ale zdecydowanie pokazuje jak bardzo Sage chciał się usamodzielnić i działać nad własnym projektem. “Vic” jako dramat w krótkim metrażu został pokazany na Boston Film Festival. Sage otrzymał nagrodę “Najlepszego Nowego Filmowca”.
Tragiczna śmierć Sage’a Stallone.
Pamiętam jak w czerwcu 2012 roku planowałem wyjazd do Niemiec na premierę “Niezniszczalnych 2” z całą plejadą gwiazd. Takie osobistości jak Stallone, Statham, Schwarzenegger, Willis i inni mieli stawić się tam osobiście. Liczyłem na to, że będę miał okazję strzelić sobie z nimi zdjęcie. Niestety w lipcu Sylvester Stallone zrezygnował z przyjazdu, okazało się, że jego pierwszy syn Sage nie żyje.
13 lipca 2012 roku Sage został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu pod adresem: 8100 Mulholland Terrace w Studio City w Los Angeles. Przez 4 dni nikt z nim nie miał kontaktu. Na początku informowano o samobójstwie i przedawkowaniu. Potem o komplikacjach po wizycie u dentysty. Pamiętam, ze nawet ktoś z rodziny zarzucał jego ojcu, że ten się od niego odsunął. Fakty są jednak takie, że koroner z Los Angeles przeprowadził autopsję i testy toksykologiczne. Sage zmarł w wieku 36 lat z powodu choroby wieńcowej, której podłożem była miażdżyca. W jego organizmie nie znaleziono żadnych niedozwolonych środków.