Jean-Claude Van Damme wystąpił w klasykach Kina Sztuk Walki i z całą pewnością zawdzięczamy mu naprawdę wiele, właściwie nie tylko my, ale i cały gatunek filmowy, bo to właśnie sukcesy “Krwawego Sportu” i “Kickboxera” napędziły cały przemysł o nazwie “filmy karate”. Do innych jego tytułów z tego gatunku możemy zaliczyć jeszcze “Bez Odwrotu”, “Lwie Serce”, “Ulicznego Wojownika” i “Quest”, który został przez niego wyreżyserowany… (dobra, są jeszcze te dwa nowe słabe “Kickboxery”). Cała reszta filmów to Kino Akcji z mordobiciem. Czy JCVD wróci do tematyki sztuk walki, dzięki którym odniósł sukces?
Ponad 10 lat temu hucznie informowano o “Krwawym Sporcie 2”, takim prawdziwym i oryginalnym. Z tego co pamiętam film miał nawet swoją stronę internetową, a do obsady trafiali kolejni wojownicy. Mówiło się również o fabule i zaangażowaniu ponownie Bolo Yeunga. Film miał mieć głębię i nutkę dramatu opartą o alkoholizm i powrót głównego bohatera na prostą. Organizowano nawet kastingi w Los Angeles. Później fabuła się zmieniła i tytuł też na “Kumite”. Niestety… cały plan poszeł w pizdu i do końca nie wiadomo z jakiego powodu, może chodziło o prawa do postaci Franka Duxa? Albo po prostu producenci nie chcieli wyłożyć kasy na film? Nie wiem… Po jakimś czasie padł pomysł na film “Karate”, znany też jako “Pit Bull”. Temat też ucichł i nie było mowy o kolejnej produkcji “martial arts”. Prawdopodobnie to właśnie wtedy Van Damme postanowił samemu zrealizować “The Eagle Patch” (znany też jako “Full Love”, który nie ukazał się do tej pory).
Tak było aż do 2010 roku, kiedy media zaczęły pisać o “The Tower”, produkcji, którą miał wyreżyserować JCVD i zagrać w roli głównej wraz z synem. Jak się okazuje, to cały czas jest scenariusz filmu “Karate”, także nazwa nam się zmienia po raz trzeci. Piszę o nim dlatego, że Van Damme zapowiedział ten projekt i czeka on w kolejce na realizację, tuż po “Lwim Sercu 2”. Film będzie poruszał tematykę MMA. Rozpoczęcie zdjęć jest planowane na 2019 rok. Mam wielką nadzieję, że tym razem się uda.