Co tu dużo mówić, ten… tego. Już pisałem o córce Jackie Chana. Nazywa się Etta Ng i nie utrzymuje kontaktu z tatą. Informowałem o jej wybrykach jakiś czas temu, próba samobójcza i wcielanie się w rolę ofiary losu. Robienie z siebie męczennicy w internecie i żalenie się. Zdobywa dzięki temu dużo lajków i serduszek. Zdecydowanie się pogubiła, a okres buntu mocno ją przerósł. Sam nie wiem jak to komentować. Jak to teraz mówią… bardziej hejt niż props.
Etta wzięła teraz ślub ze swoją partnerką, oczywiście wychwala się zdjęciami w internecie i wystawia się na opinie anonimów i mediów. Moim zdaniem jak już jej palma tak konkretnie odbiła, to powinna to zachować dla siebie. Dla mnie osobiście to kolejny dowód na to, że jakieś takie “homo” rozwiązania to domena osób, które mają poważne problemy.
To ucieczka. A pokazywanie się z tym publicznie może skłonić innych do takich działań. Potem będziemy żyć w świecie bez jakichkolwiek zasad i dziecko będzie wychowywać dwóch ojców. Z całym szacunkiem, ale co z tego wyrośnie? Zdrowa osoba heteroseksualna i prawidłowym wizerunkiem rodziny? No raczej nie. Takie czasy. W telewizji pokazują gejów i lesbijki. Cytując rapera z Poznania “Pokazują jak pedały się całują, a mnie tam nie puszczą, bo jestem wulgarny”. Tyle w temacie.
Nie ma nic większego niż prawdziwa miłość. Do miłości powracamy. Moim domem jest Hong Kong, pełen życia i pasji. Dom to bezpieczeństwo, a wiem, że nie każdy czuje się bezpiecznie, w środowisku, w którym go otrzymał, ale nowa fala rośnie…Etta Ng
Źródło: People